Podczas wakacji odwiedziłam wiele miejsc, ale najpiękniejszym miejscem wydaje mi się wioska Fulpmes, dlatego też postanowiłam ją opisać.
Fulpmes leży w austriackim Tyrolu, w Alpach, w dolinie Stubai, niedaleko Innsbrucku, na wysokości 937 metrów nad poziomem morza.
Ponieważ Fulpmes ma powierzchnię tylko 16,8 kilometrów kwadratowych, nie ma tam wielu ciekawych obiektów. Znajduje się tam zabytkowy kościół parafialny, zaprojektowany w latach 1746 – 1747 przez Franza de Paula Penz w stylu rokoko. W Fulpmes są też liczne sklepy dla narciarzy, a także poczta, apteka, kilka sklepów spożywczych, z pamiątkami i restauracji oraz parę hoteli i cmentarz.
W wiosce, którą opisuję, mieszka także Gregor Schlierenzauer – słynny skoczek narciarski.
Fulpmes jest bardzo spokojnym miasteczkiem, kiedy się tam przyjedzie – ma się wrażenie, jakby się cofnęło w czasie o kilka wieków. Z rana budzi ludzi beczenie kóz i dzwonienie dzwonów kościelnych. Drzew jest bardzo dużo, jakby nigdy nikt ich nie wycinał. Ulice są tak wąskie, że dwa samochody obok siebie się nie mieszczą.
Fulpmes zdecydowanie zachowało klimat starodawny, jakby pozostało jeszcze kilka wieków do wynalezienia komputerów. A w nocy jest po prostu ciemno – w oknach prawie nie świeci się światło, jakby wszyscy szli spać wraz z zachodem słońca.
W Fulpmes znajduje się stacja narciarska „Schlick 2000”, można wjechać kolejką linową na sam szczyt góry, można zjeżdżać na nartach…
Oprócz turystów, wydaje się, że w wiosce, którą opisuję, żyją sami staromodni Tyrolczycy, którzy we wszystkie niedziele chodzą w strojach ludowych, bo kiedy byłam przez trzy tygodnie w Fulpmes – przynajmniej dwa razy widziałam całe grupy rodowitych Tyrolczyków właśnie w strojach ludowych.
Ogromną atrakcją, prócz chodzenia po górach i zwiedzania miasteczka, są wycieczki do Innsbrucku, stolicy Tyrolu i zarazem stolicy europejskiego narciarstwa. Znajduje się tam m.in. ulica Marii Teresy, miejsce chętnie odwiedzane przez wszystkich wielbicieli i wielbicielek zakupów (w tym mnie).
Podsumowując, Fulpmes jest naprawdę warte zainteresowania, polecam wycieczkę do tego miasteczka wszystkim, którzy pragną oderwać się od codzienności, od całej listy obowiązków i poczuć, jak spokojnie można było żyć, kiedy nie wynaleziono jeszcze komputerów, smartfonów i tabletów.