Pierwszą powieścią, którą recenzowałam w 2018 roku był „Plan B”. Wiadomo, że czytając recenzję książki lub samą książkę człowiek bardziej skupia się na treści, a autor zostaje gdzieś w cieniu. Dlatego dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam Karolinę Nowek – przesympatyczną, pełną dobrej energii autorkę „Planu B”. Jeśli ciekawi Was, jakich uczy się języków obcych, na jakim rynku literackim chciałaby zaistnieć oraz dlaczego wydała powieść właśnie w „Novae Res” – zapraszam Was do przeczytania poniższego wywiadu. Miłej zabawy! 😀

 

1. Zapewne wiele osób pytało Panią o postacie Wioli i Jarka. Ja zapytam o Julię, bo ona ciekawi mnie najbardziej. Dlaczego nadała jej Pani akurat takie cechy i dlaczego jej los musiał być aż tak tragiczny?

Julia jest odzwierciedleniem pewnej grupy kobiet XXI wieku, pewnych siebie, dążycych do celu bez względu na konsekwencje. Jej postać miała na celu pokazanie, że nigdy nie jest za późno, aby zmienić swoje życie. Mogę zdradzić, że jej losy miały potoczyć się zupełnie inaczej, ale stwierdziłam, że śmierć to dobry punkt kulminacyjny.

2. Co skłoniło Panią do napisania powieści o takiej, dość trudnej, tematyce?

Przede wszystkim moje własne doświadczenia w nieudanych związkach. Tematyka relacji damsko – męskich nie jest trudna, raczej nieograniczona. Ponieważ każdy z nas ma inne spostrzeżenia, temat jest ciągle niewyczarpany.

3. Czy miała Pani znajomych podobnych do Wioli lub Jarka? A może do Julii? Czy bohaterowie ci mieli swoje pierwowzory w rzeczywistości, czy byli całkowicie fikcyjni?

Bohaterowie są fikcyjni, aczkolwiek ich cechy charakteru i postępowanie są obrazem postaci, które pojawiły się w moim życiu.

4. Dlaczego zdecydowała się Pani wydać powieść akurat w „Novae Res” i jak wyglądała Pani droga od napisania książki aż do znalezienia wydawnictwa?

Napisanie książki to kropla w oceanie, dopiero proces wydawniczy jest wyzwaniem. Niestety debiutanci w Polsce nie mają łatwo. Jesteśmy traktowani niepoważnie, a nawet wyśmiewani. Kilka wydawnictw odpowiedziało mi, że przyjmują tylko zagranicznych autorów – dla mnie był to żart! Dlaczego łatwiej wydać pisarza zagranicznego, a nie pozwolić rozwijać się Polakom? Nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie. Znalezienie wydawnictwa zajęło mi prawie pół roku. Tym bardziej cieszę się, że Novae Res – obecnie Zaczytani.pl przyjęło mnie do grona debiutantów.

5. Wielu blogerów staje się autorami. Niektórzy uważają, że blogowanie rozwija wyobraźnię – jakie jest Pani zdanie? Czy regularne dodawanie postów na bloga pomaga Pani w kształtowaniu własnego stylu pisarskiego?

Pomysł na założenie bloga podsunęła mi moja przyjaciółka – Marcelina, być może to dobry moment, żeby jej za to podziękować – Dziękuję 🙂 Od zawsze byłam gadułą i miałam dużo do powiedzenia. Pisanie bloga po prostu ułatwia mi dzielenie się swoimi przemyśleniami.

Obawiam się, że jeśli moja wyobraźnia rozwinie się jeszcze bardziej, nie będę w stanie tego wszystkiego spisać 🙂

Uważam, że każdy wpis to dla mnie ćwiczenie literackie, wszystko, co autor robi w tej dziedzinie, powinien traktować jako warsztat.

6. Jak to jest – czy pomysły na powieść i jej fabułę przychodzą do Pani nagle, w najmniej spodziewanym momencie i miejscu, czy też jest to bardziej uporządkowany mechanizm?

Pomysł powstaje pod wpływem bodźca, może to być sytuacja, zachowanie, cytat itp. W przypadku mojej książki była to wypowiedź przyjaciela. Natomiast spisanie pomysłu to bardziej uporządkowany mechanizm. Tworzę listę punktów kluczowych i pracuję według nich. Zabawne jest to, że wiedziałam dokładnie jak „Plan B” ma się skończyć, tak więc dla mnie proces pisania zaczął się od ostatniej strony.

7. Czy czytanie to jedna z Pani pasji? Jeśli tak, jakie gatunki literackie ceni sobie Pani najbardziej, jakich autorów i jakie motywy w fabule? Jakie są Pani inne zainteresowania?

Czytanie to moje paliwo do życia – natomiast pisanie to pasja. Cenię sobie wielu autorów, nie sposób ich wszystkich wymienić. Bardzo lubię poznawać historię życia danych pisarzy, dlatego często czytam biografię i pamiętniki. Moimi ukochanymi książkami są: „Błękitny zamek” – L. Montgomery, „Przeminęło z wiatrem” – M.Mitchell oraz „Persuasion” – Jane Austen. Preferuję literaturę obyczajową, jeśli potrzebuję uciec od rzeczywistości, sięgam po fantastykę.
Poza pisaniem książek, prowadzeniem bloga i nauką języków mam niewiele czasu na inne zainteresowania 🙂 Jednak bardzo chętnie wychodzę do filharmonii czy kina. Lubię też śledzić nowości w świecie mody.

8. Jarek nie potrafił żyć bez Wioli i cały czas za nią tęsknił. Czy uważa Pani, że partner/partnerka jest niezbędny/a człowiekowi do dobrego życia?

Uważam, że posiadanie partnera ułatwia życie i daje poczucie bezpieczeństwa. Jednak jako singielka uważam, że lepiej być szczęśliwą w pojedynkę, niż nieszczęśliwą w związku. Nie każdemu jest dane odnalezienie tej drugiej osoby. Natomiast bycie z kimś na siłę nie ma sensu. Jarek i Wiola to takie upomnienie dla ludzi, którzy nie doceniają swoich drugich połówek. Ja do tej pory nie miałam szczęścia w miłości i być może dlatego tak trudno mi patrzeć na to, jak ludzie niszczą swoje uczucie.

9. Jak Pani sądzi – czy w życiu zawsze powinniśmy mieć plan B, tak na wszelki wypadek?

Ja od zawsze mam plan B, czuję się dzięki temu bezpieczna. Życie nauczyło mnie, że nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli. Podejmując decyzje, powinniśmy zostawić sobie furtkę z wyjściem awaryjnym.

10. Czy uczy się Pani jakichś języków obcych? Jeśli tak, to jakich?

Przez kilka lat mieszkałam w Stanach, więc język angielski jest mi bardzo bliski. Towarzyszył mi również podczas studiów filologicznych, gdzie zupełnie urzekła mnie lektura angielskich pisarzy. Uwielbiam Jane Austen, „Duma i uprzedzenie” w oryginale, gdzie każde słowo jest wyjątkowe – coś pięknego!
Mam również słabość do hiszpańskiego, jestem samoukiem, więc sama utrwalam wiedzę, oprócz typowych rozmówek, polecam oglądanie starych telenoweli.

11. Jakie kraje Pani odwiedziła lub chciałaby odwiedzić? Dlaczego? Na rynku wydawniczym jakiego państwa chciałaby Pani zaistnieć?

Zwiedziłam Stany Zjednoczone, Francję, Hiszpanię i Szkocję. Każde z tych miejsc urzekło mnie w inny sposób. Lubię podróżować i doceniam piękno każdego kraju, w tym roku mam w planach Anglię i Włochy.
Chciałabym zaistnieć na rynku w Ameryce, gdyż otwiera on drzwi na pozostałe. Jest to kraj, w którym wydawanie książek jest zdecydowanie łatwiejsze i każdy dostaje szansę.

12. Czy w szkole lubiła Pani język polski, czy była Pani raczej tzw. „umysłem ścisłym”?

Definitywnie język polski, jestem humanistką w 100%. Przedmioty ścisłe to była dla mnie zmora.

13. Jakie są Pani pisarskie postanowienia noworoczne?

Pracuję obecnie nad zbiorem bajek dla dzieci oraz drugą częścią „Planu B”. Czeka mnie dużo pracy, ale zawsze tworzenie nowej historii jest bardzo ekscytujące.

14. Czy mogłaby Pani uchylić rąbka tajemnicy w sprawie fabuły tej lub innej powieści, nad którą Pani pracuje?

Druga część skupi się bardziej na postaciach Rafała i Karoliny oraz jak zwykle pojawi się wiele zawiłych wątków u znanych już bohaterów.
Obawiam się, że w tym roku nie dam rady napisać więcej niż tę jedną powieść. Czasami myślę, że doba ma za mało godzin 🙂 Ponieważ chęci do pisania mam ogromne, ale po prostu nie wyrabiam się w czasie.

15. Jakie rady ma Pani dla młodych osób, które mają talent pisarski i chcą go rozwijać, tych, które pragną zaistnieć na rynku wydawniczym?

Najważniejsze to wiara we własne możliwości i nieuleganie podszeptom, że nic z tego nie będzie. Bardzo proste słowa, które usłyszałam od mojej nauczycielki języka polskiego w gimnazjum „ Jak lubisz pisać – to pisz”- przerodziły się w złotą radę. Nie można się poddawać, nawet jeśli wydawnictwa odrzucą pomysł. Moja zasada: jeśli zamkną Ci drzwi przed nosem, próbuj oknem, piwnicą albo strychem – dobijaj się, aż w końcu ktoś powie – damy Ci szansę.

Komentarze są wyłączone.