Jakiś czas temu obiecałam Wam post podsumowujący rok 2017 pod względem czytelniczym. Zastanawiałam się, w jaki sposób to zrobić, żeby nie powielać wielu znanych schematów, żeby ten wpis nie przypominał stu tysięcy innych. Nie wiem, czy mi się to udało, sami oceńcie 😉 . Zapraszam na moje podsumowanie minionego roku!

 

1.  Pierwsza sprawa, czyli… nowi autorzy.

W 2017 poznałam wielu nowych autorów – wśród nich polskich oraz sporo debiutantów. Przykłady autorów, z którymi zetknęłam się po raz pierwszy: Dorota Dyś, Małgorzata Falkowska, Marta Matulewicz, Karolina Nowek, Mira Białkowska, Laura Adori, Anna Kekus, Monika Gut-Bartosiak, Layla Wheldon, Krystyna Mirek, Katarzyna Zięcina, Mario Giordano, Anna Balińska, Oskar Salwa, Agnieszka Pruska, Jay Asher, Lisa Glass, Nicola Yoon, Corinne Michaels, Amy Harmon, Mia Asher i wiele, wiele innych. Dziękuję wszystkim za zapewnienie mi niezapomnianych przeżyć związanych z lekturą.

2. Druga sprawa, czyli… nowe współprace.

W 2017 nawiązałam wiele nowych współprac z wydawnictwami i autorami. Zostałam też recenzentką portalu biblionetka.pl – dziękuję niesamowitym osobom, którzy koordynują pracę portalu i recenzentów, wysyłają egzemplarze recenzenckie, wykonują korekty i publikują recenzje… Dziękuję wszystkim wydawnictwom i autorom za zaufanie i przemiłą współpracę. Oby tak dalej!

3. Trzecia sprawa, czyli… recenzje.

Nie policzę, ile w minionym roku napisałam recenzji i innych postów. Chciałabym podziękować Wam, Czytelnikom, za to, że ze mną jesteście i zapoznawaliście się z moimi przemyśleniami na temat różnych lektur. Mam nadzieję, że te wpisy Wam się przydały i dzięki nim zapoznaliście się z powieściami na tyle, aby zdecydować się lub nie na ich zakup.

4. Czwarta sprawa, czyli… piękne okładki.

Wiem, wiem, „nie oceniaj książki po okładce”. Ale sami przyznacie, że książki w ładnych okładkach dużo przyjemniej się czyta niż te w przeciętnych. Szczególnie w pamięci utkwiły mi okładki: „Wernisażu” Oskara Salwy, „Przebudzenia Lukrecji” i „Owoców Lukrecji” Laury Adori, „Wyborów Niny” Anny Kekus (nieocenione wydawnictwo „Lira”), „Planu B” Karoliny Nowek, „Za głosem serca” Moniki Gut-Bartosiak, „Życie jest piękne” Natalii Murawskiej (wydawnictwo „Novae Res”) oraz „Consolation” i „Conviction” Corinne Michaels (wydawnictwo „Szósty Zmysł”) i „Dance, Sing, Love” Layli Wheldon (wydawnictwo „Editio Red”).

5. Piąta sprawa, czyli… biografie.

W 2017 roku zapoznałam się z kilkoma biografiami, między innymi aktorek Krystyny Podleskiej i Joanny Jabłczyńskiej. Obecnie jestem w trakcie czytania biografii Novaka Djokovicia i już teraz mogę powiedzieć, że jest to książka, którą polecam i która na długo pozostanie w mojej pamięci. W minionym roku zakupiłam również biografię Rafy Nadala w języku angielskim. Niestety z powodu licznych czytelniczych zobowiązań nie udało mi się jej jeszcze przeczytać, ale tylko czekam na moment, w którym będę mogła to zrobić! Oprócz tego na Święta dostałam biografię Wandy Rutkiewicz – na pewno będzie wspaniała i niezwykle wciągająca.

6. Szósta sprawa, czyli… nowe gatunki literackie.

Zazwyczaj nie czytam kryminałów, jednak w 2017 udało mi się przełamać i przeczytać kilka książek Agaty Christie (oraz wykonać Agata Christie Book Tag – znajdziecie go w rubryce „Aktualności”) oraz zakupić powieść „Do trzech razy śmierć” Alka Rogozińskiego. Obym się nie zawiodła!

7. Siódma sprawa, czyli… wywiady.

O tak, rok 2017 obfitował w wywiady z wieloma ciekawymi autorami. Przeprowadziłam swój pierwszy (i na pewno nie ostatni 😀 ) wywiad w języku angielskim – z Corinne Michaels. Kolejne wywiady w przygotowaniu. Zresztą, muszę Wam przyznać, bardzo polubiłam przeprowadzanie wywiadów. W ten sposób naprawdę można poznać danego autora z zupełnie innej strony.

8. Ósma sprawa, czyli… krótkie artykuły.

Tych każdy czyta ogromną ilość każdego dnia. Ja też to robię i muszę przyznać, że wielokrotnie natrafiałam na prawdziwe perełki. Oprócz tego wzbogaciłam swoją wiedzę medyczną (głównie z przyczyny kontuzji, jakiej doznałam grając w tenisa) – także, moi Drodzy, warto. Jeśli ktoś Wam zarzuca, że zgłębianie krótkich tekstów to nie jest prawdziwe czytelnictwo, stanowczo się oburzcie i zaprzeczcie. Takie krótkie artykuły mogą naprawdę wiele wnieść do naszego życia, ważne tylko, by z ich powodu nie rzucić w kąt normalnych książek.

9. Dziewiąta sprawa, czyli… zapoznanie się z czytnikiem.

2017 przyniósł mi wiele zmian, między innymi przeprosiłam się z czytnikiem e-booków. Kiedyś nie byłam jego zwolenniczką i nawet nie wiedziałam, jak się nim posługiwać, a teraz proszę… Jest to ważna część mojego czytelniczego życia.

10. Dziesiąta sprawa, czyli… poznanie innych blogów.

W minionym roku zapoznałam się z kilkoma blogerami, a także przeczytałam wiele cudownych wpisów i recenzji. Oprócz tego zostałam współorganizatorką akcji „Poznaj Polskiego Autora” na Facebooku (swoją drogą, serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z nią).

11. Jedenasta sprawa, czyli… prawie brak nieprzyjemności.

2017 oszczędził mi hejtu i spotkania z zawistnymi użytkownikami Internetu. No, prawie. Miałam kilka takich nieprzyjemności, ale niektórzy doświadczają ich o wiele więcej, także nie narzekam.

 

Jak Wam się podobało, moi Drodzy? Coś dodać, coś ująć? Jak widzicie, to był bardzo dobry czytelniczy rok i mam nadzieję, że 2018 będzie podobny albo nawet jeszcze lepszy. Ale, ale… nie dałabym rady osiągnąć tego wszystkiego bez Was! Więc to właśnie Wam, Czytelnikom, należą się największe podziękowania. Dziękuję, dziękuję, dziękuję <3 . Jesteście dla każdego blogera bardzo ważni. Dziękuję za docenianie moich starań, liczne komentarze i miłe wiadomości. Naprawdę dodają skrzydeł. Do przeczytania w kolejnych, 2018-rocznych postach!

Komentarze są wyłączone.