Autor: Eve Ainsworth Gatunek:
Ocena

Nasze zachowania mają wpływ na inne osoby, zwłaszcza na te, z którymi mieszkamy. Jeśli jesteśmy rodzicami, możemy mieć pewność, że dzieci na nasze negatywne emocje zareagują również negatywnie. Trudne sytuacje czasem powodują, że nie potrafimy postępować inaczej, ale niemal zawsze następuje moment, w którym już nie możemy dłużej uciekać. Przychodzi pora na refleksję.

Marty ma w życiu niewiarygodnie „pod górkę”. Po śmierci ojca, który był dla niego jedynym oparciem, jego matka po raz kolejny wpada w depresję i jej stan z dnia na dzień się pogarsza. Te wydarzenia źle wpływają na chłopaka, który przestaje widzieć sens w tym, co robi. Mimo że jest utalentowany, rzuca szkołę; zaczynają się nim interesować panie z opieki społecznej. Marty i nowy partner jego matki udają, że nic się nie dzieje, ale jak długo tak można?

Centrum życia rodziny Daisy to jej młodszy, nieuleczalnie chory na dystrofię mięśniową brat. Dzień i noc wszyscy drżą o jego życie, bo wiedzą, że każda godzina może równie dobrze być jego ostatnią. Dziewczyna, choć też potrzebuje rodziców, stale znajduje się na drugim miejscu. I udaje, że jej to nie obchodzi. Udaje, że wszystko jest w porządku. Ale przecież nie można wiecznie udawać.

Marty i Daisy spotykają się zupełnie przypadkiem. Chociaż… mówi się, że przypadki nie istnieją. Jak dalej potoczą się losy tych dwojga i czy zagoszczą nawzajem w swoich sercach?

Po książkę sięgnęłam nawet bez czytania opisu. Czytałam już wszystkie dzieła Eve Ainsworth, które ukazały się w Polsce, a każde przypadało mi do gustu bardziej niż poprzednie. Tym razem również się nie zawiodłam.

Powieść jest oczywiście niezwykle wciągająca. Przeczytałam ją w kilkadziesiąt minut i jest to chyba mój rekord. Ale muszę Was ostrzec: nie jest to lektura łatwa ani przyjemna. Nie zabierzecie jej ze sobą na plażę zamiast kolorowego czasopisma. Nie pobawicie się przy niej ani nie zrelaksujecie. Mimo to pozycja ta jest warta Waszej uwagi bardziej niż większość innych, dostępnych na rynku.

Bohaterowie są świetnie skonstruowani, jak zresztą w każdej książce Eve Ainsworth. Od pierwszej strony czuje się do nich sympatię, a jednocześnie się im współczuje. Polubiłam zwłaszcza Daisy, łatwiej było mi ją zrozumieć, ale Marty również wzbudził we mnie pozytywne uczucia.

Cóż można powiedzieć… Historia każdej z postaci jest wstrząsająca. Bardzo. Autorka wspaniale wczuwa się w trudne sytuacje nastolatków, a ich perypetie opisuje z sympatią i ciepłem. Mam wrażenie, że nie brzydzi się ona żadnym złem, brudem, żadną tragedią – podchodzi do nich w sposób ludzki i przelewa je na karty książki, aby tym, którzy mają szczęście i nie są dotknięci żadną taką przypadłością, przybliżyć sytuację rówieśników.

Zaletą powieści jest także to, że można dowiedzieć się z niej więcej o dystrofii mięśniowej, chorobie, która sporej części społeczeństwa nie mówi absolutnie nic. A za skomplikowaną nazwą kryją się przecież ludzkie dramaty, tak rozdzierające, że niemal nie sposób je opisać. Postać młodszego brata Daisy, inspirowaną synkiem znajomej Eve Ainworth, zapamiętam na długo.

Autorka poprzez „Troskę” pochyla się nad nastolatkami, cierpiącymi z powodu różnych życiowych okoliczności i zachęca ich do skorzystania z pomocy. Tak więc, jeżeli czujecie się samotni, niezrozumiani, zagubieni, przestraszeni, bezradni, ukrywacie przed światem swoje problemy albo po prostu chcecie porozmawiać – dzwońcie pod numer 116 111. To telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, dzięki któremu możecie codziennie (całkowicie bezpłatnie i anonimowo) uzyskać poradę i pomoc. Nigdy nie jest za późno.

Podsumowując, wszystkim, zarówno młodzieży, jak i dorosłym serdecznie polecam tę książkę. Jest ona niezwykle wartościowa, wciągająca, porusza ważne tematy, a przy tym napisana jest przystępnym stylem. Ta książka może stać się Waszą przyjaciółką i inspiracją do zmian lub szukania pomocy w trudnych sytuacjach. Życzę Wam dużo, dużo szczęścia, odwagi i powodzenia <3 .

 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu „Zielona Sowa”.

Napisz komentarz

Musisz być zalogowany żeby dodać komentarz.