Kiedy zazna się złych rzeczy, zostanie zranionym i odrzuconym, nie ma się ochoty dawać kolejnej szansy. Nikomu ani niczemu. Zwłaszcza miłości. Gdy nasz związek się rozpadnie, gdy zostaniemy zdradzeni – nie chcemy już kolejny raz wchodzić do tej samej (lub podobnej) rzeki. Czasem jednak nasze losy mogą ułożyć się w tak przedziwny sposób, że… przekonamy się, iż druga szansa jest istotna. I że my sami także na nią zasługujemy.
Riley Flynn nie ma szczęścia w miłości. Po ostatniej przygodzie z Nicholasem ma serdecznie dosyć. Pragnie poznać tego jedynego, który jest jej pisany, ale na razie się na to nie zanosi. Obiecuje sobie więc, że nie uwierzy już żadnemu przedstawicielowi płci męskiej. Jej towarzyszką niedoli jest Sadie. Przyjaciółka prawie rok temu straciła męża i ciągle nie może otrząsnąć się po tej tragedii. Odskocznią od szarej codzienności jest dla obu kobiet przytulny butik, w którym obie pracują. Gdy jednak dowiadują się, że sklep może niedługo zostać zamknięty, postanawiają o niego zawalczyć. Przy okazji „misji ratowniczej” dochodzą do wniosku, że najwyższa pora na zmiany. Czy zdołają uporać się z demonami przeszłości i niezabliźnionymi ranami i dać sobie drugą szansę?
Książka jest naprawdę przyjemna w odbiorze, pozostawia po sobie raczej pozytywne wrażenia. Jest to lektura idealna dla kobiet – skoro główną rolę w niej odgrywają buty i, później, torebki. Ma również pewne wady, o których za chwilę.
Polubiłam większość bohaterów, zwłaszcza Riley i Sadie. Ich doświadczenia, zwłaszcza śmierć męża czy hejt, który dotyka jedną z nich, są opisane bardzo prawdziwie. Nic dodać, nic ująć. Myślę, że do konstrukcji postaci nie mógłby się przyczepić nawet najbardziej surowy krytyk literacki. Każda jest wyrazista, a co najważniejsze – realna. Ich rozterki przedstawione są wiarygodnie i w odpowiednich proporcjach.
„Druga szansa” zawiera także praktyczny przewodnik po promocji biznesu. Marcie Steele opisała właściwie większość najpopularniejszych strategii marketingowych – i to w sposób przystępny i oryginalny. A kilka pomysłów było naprawdę nieszablonowych. Może komuś przydadzą się podczas promowania swoich biznesów/pomysłów/firm.
Niewątpliwym plusem powieści jest również fakt, że fabuła zawiera tak dużo pięknych butów i akcesoriów. To nadaje jej niepowtarzalny klimat, który na pewno trafi do większości kobiet. Także rozterki Riley i jej przyjaciółki są typowe dla przedstawicielek płci żeńskiej, przez co czytelniczki bardziej się z tymi bohaterkami identyfikują.
Niestety książka ma też wady, a raczej jedną konkretną wadę. Jest naszpikowana różnej maści dramatami niczym brazylijska telenowela. Po pewnym czasie zaczęłam czuć się już odrobinę przeciążona ich ilością. Rada dla autorki na przyszłość: trochę odciążyć bohaterów. Nie skupiać nieszczęścia całego świata wokół raptem kilku osób. I wszystkim od razu będzie lżej.
Podsumowując, mimo ilości tragedii, które zostały upchnięte do fabuły, spędziłam z tą książką przyjemne chwile. Jest to dobra lektura na lato. Niezobowiązująca, trochę przewidywalna i momentami zbyt idealna (mam tu na myśli przemianę Suzanne), ale całkiem sympatyczna. Grunt, że mamy możliwość zaprzyjaźnienia się z postaciami. Polecam zwłaszcza kobietom, wielbicielkom mody i mediów społecznościowych.

Tę recenzję znajdziecie także na portalu biblionetka.pl .